Witajcie, jakiś czas temu postanowiłam zrobić prezent bratanicy. Nie chciałam jednak by było to coś banalnego, oklepanego i nie oszukujmy się mega drogiego. Niestety zabawki do najtańszych nie należą.
Poszukałam, poszperałam i wymyśliłam. Wzorujac się na cudnych sowach, zrobionych przez wielu różnych, uzdolnionych postanowiłam sama taką uszyć.
Punktem nr 1 były zakupu w pasmanterii (na zdjeciu już wycięte elementy. Niestety zapomniałam wcześniej zrobić zdjęcie).
Potem kilka wieczorów przy dobrym filmie i jest. Myślę, że jak na pierwszy raz nie wyszła najgorzej :-)
Potem kilka wieczorów przy dobrym filmie i jest. Myślę, że jak na pierwszy raz nie wyszła najgorzej :-)
Potem stopniowo naszywałam
je na siebie.
je na siebie.
Kolory? Specjalnie takie. W te ponure wieczory jest idealnym elementem rozweselającym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz